Kim są kupieni obserwatorzy?
Instagram, tak jak każdy inny portal społecznościowy, pozwala nam na zdobywanie polubień pod zdjęciami oraz obserwujących, którzy będą śledzić nasze posty jak i relacje.
Wielu użytkowników dąży do tego, aby ta liczba była jak największa. Kiedy jednak nie idzie im w tradycyjny sposób i nie zdobywają upragnionej popularności, decydują się na oszukanie systemu, czyli dokupienie sobie odrobiny fanów czy aktywności pod swoimi postami.
Kupieni obserwatorzy to nic innego jak nieprawdziwi followersi, za których zapłaciliśmy. Jest to świetny sposób na szybsze zdobycie upragnionej przez nas liczby.
Co dają nam kupieni obserwatorzy? 3 rzeczy
W tym artykule przedstawimy Ci trzy rzeczy, które dają nam kupieni obserwatorzy. Oczywiście można potraktować je jako wady i zalety.
Ułuda popularności i bycia lubianym
Osoby, które decydują się na wydanie prawdziwych pieniędzy na fałszywe liczby, robią to głównie z jednego powodu: chcą strwożyć wokół siebie aurę popularności.
Przeważnie robią to tylko dla siebie i zamykają się w swojej bańce ze sztucznymi obserwatorami. Jednak boty nie przełożą się na prawdziwą publiczność i nie pozwolą nam poczuć, jak to jest, kiedy ktoś naprawdę nas uwielbia. Dlatego oprócz samego zakupu obserwacji na Instagramie, musimy dać coś od siebie. Publikujmy regularnie, tak aby nasi followersi mieli co oglądać. Nie zatraćmy się w liczbach i pamiętajmy, by być sobą, a wtedy z pewnością zdobędziemy liczną widownię.
Chęć szybkiego i łatwego zarobku
Wbrew pozorom kupowanie obserwatorów to niewyłącznie strata. Może się bowiem okazać, że jakiś reklamodawca nabierze się na to, że mamy pokaźne liczby i zechce wejść z nami we współpracę, bez sprawdzania tego, jakie zasięgi faktycznie generujemy.
Wtedy możemy bardzo łatwo odrobić sobie koszty naszych działań, a nawet zacząć na nich zarabiać. Taka praktyka jest jednak bardzo nieuczciwa i nikt na Instagramie tego nie lubi, w tym oczywiście nasi prawdziwi odbiorcy, którzy bardzo szybko domyślą się, że dokupujemy sobie followersów, aby nasz profil wydawał się bardziej atrakcyjnym. Co za tym idzie, w konsekwencji będziemy mogli zostać z samymi botami.
Chęć dodania sobie wiarygodności
Oczywiście kupowane zasięgi to nie tylko pomysł na zwiększenie swojej popularności, ale do oszukiwania innych użytkowników tej platformy. Bardzo często wykorzystują to sklepy oparte na naciąganiu swoich klientów, na przykład sprzedając produkty dostępne na AliExpress za śmiesznie niskie pieniądze.
Dzięki dokupionym zasięgom ich profil zaczyna wyglądać bardziej wiarygodnie, a więc potencjalni klienci mniej podejrzewają oszustwo i chętniej kupują produkty. A potem okazuje się, że przepłacił za średniej jakości produkt, a ze sprzedawcą w ogóle nie ma kontaktu. Często takie praktyki przyczyniają się do nieszczęścia masy osób, a konsekwencje nigdy nie są wyciągane.